Wyzwania współczesnej higieny

Wyzwania współczesnej higieny

0

Mówiąc o skuteczności leczenia różnych ośrodków – w tym nie tylko leczniczych, ale nawet gabinetów kosmetycznych, czy salonów tatuażu podejmuje się temat zapobiegania zakażeniom. Słowem kluczem jest profilaktyka.

Zagadnienie higieny jest jednym z najważniejszych tematów współczesnej medycyny

Chyba wszyscy już zauważyli że pracownicy szpitala czy kliniki stale wymieniają igły i dezynfekują skórę. Kiedyś nie było to takie oczywiste. Oprócz tego nakłada się obowiązek czyszczenia powierzchni, a także niekończącą się liczba procedur higienicznych, o których pacjent nawet nie ma pojęcia.

Chcemy trochę przybliżyć ten temat, by uświadomić, jak ważna jest profilaktyka w wybieraniu usług komercyjnych, a także klinik, czy szpitali.

Tak naprawdę chodzi tu o nasze bezpieczeństwo. Już podczas 10-minutowej wizyty u kosmetyczki można się zarazić WZW, a to będzie dla nas nieprzyjemne przez bardzo długi czas.

Utrzymanie czystości przekłada się na cenę usługi

Wszystkie te wymagania wpływają też na cenę usług. Nie ma się zatem co dziwić, że utrzymanie w szpitalu przez jeden dzień kosztuje 300-700 zł. Oprócz personelu i kosztów utrzymania budynku trzeba jeszcze zapłacić za środki do mycia i dezynfekcji, których jest co nie miara. Gdy dojdą do tego leki dla pacjenta, cena sięga niebotycznych rozmiarów.

Z podobnych względów rosną też ceny usług gabinetów kosmetycznych, czy salonów tatuażu. Teraz nie płacimy już tylko za atrament, igły i profesjonalizm tatuażysty. Do kosztów dochodzi cała gama środków ochrony – rękawiczki, środki do czyszczenia fotela, podłóg, dezynfekcji rąk, a także różne urządzenia do sterylizacji narzędzi. W salonach kosmetycznych jest podobnie. Substancje używane do zabiegów stanowią tylko część ceny.

Niemal każdy rodzaj powierzchni wymaga innego preparatu. Jak wiadomo, co innego służy do czyszczenia rąk, a innych środków użyje się do sprzątania blatów oraz podłóg. Ponadto wiele części garderoby jest poddawanych wymogom higieny. Pierzemy fartuchy, wymieniamy rękawiczki, nakładamy jednorazowe fartuszki i czepki.

Naszą ostrożność powinna budzić raczej niska cena usługi salonu, w którym jak się okazuje środki higieniczne są odkładane do szafki z napisem „Sanepid”. Jeżeli rzeczywiście „odświętnie” używa się środków ostrożności grozi to zakażeniem WZW, HBV, HCV, a nawet HIV (nic przyjemnego).

Na temat higieny można poczytać różne ciekawostki na stronie http://www.dezynfekcja24.com/ Redakcja prowadzi tam spis różnych przypadków czyszczenia gabinetów, czy szpitali.